Rozdział 2
Biegła. Wiedziała, że już dłużej nie wytrzyma. Była roztrzęsiona. W jaki sposób całe jej życie nagle się rozsypało? Jakim prawem? I co ona sama ma teraz robić?! No co?
Była właśnie na skraju wyczerpania. Upadła, lecz przeturlała się głęboko w krzaki. Wiedziała jednak, że to nic nie da. On ją znajdzie. To był jej koniec...
-Wiem, że tu jesteś Alice...- usłyszała ponury głos. Jej ciałem wstrząsnął dreszcz. Skąd ja go znam? Hmm...Brad! To był jej kolega z klasy! Nie mogła w to uwierzyć, że taki cichy i nieśmiały chłopak może być takim potworem. A więc te ISTOTY żyją wokół nas... i nawet o tym nie wiemy...
Nagle zabrzmiał odgłos syren policyjnych. Brad zesztywniał. Zaczął się rozglądać i nasłuchiwać w nadziei, że może usłyszy jakiś szelest wydawany przez Alice. Nic. Wtem w niecałą sekundę rozpłynął się w powietrzu.
Jestem bezpieczna. Tylko ta myśl rozbrzmiewała w jej głowie. Jej największe zagrożenie chwilowo przeminęło. Żyję...
W tej chwili zamgliło jej się przed oczami. Zaczęła powoli tracić przytomność.
- Nie ... poddam... się ... - szepnęła, po czym zemdlała.
**********
Drugi rozdział gotowy.! :)
Tak, wiem, trochę krótkie dodaję, ale jakoś w takich rozdziałach zawieram całą myśl :P
to skomplikowane xdd
Co o nim sądzicie?
Opinie w komentarzach :D
Świetne ! ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszą część twojej twórczości, bo robi się coraz ciekawsze :)
- hopebelieveandlove
;D
Usuńsuper. czekam na następny ;]
OdpowiedzUsuń:))
Usuń