sobota, 29 grudnia 2012

Dark mystery 5

Rozdział 5

     Wieczorem Alice postanowiła odetchnąć świeżym powietrzem. Usiadła na małej ławeczce w pobliskim parku. Wdychała zapach świeżych igieł. Myślała o tym, jak ona sama wypadła w oczach chłopaka. Była wysoką brunetką, a teraz jeszcze miała błękitne pasemka. Chyba nie wyglądałam aż tak źle. 
     Nagle usłyszała wołanie :
     - Hej mała ! Przejdziemy się gdzieś razem? - Był to jakiś porządnie spity człowiek. Alice przestraszyła się - wyglądał na bardzo silnego. Zaczęła uciekać w stronę mostu. A on za nią. Sądziła, że ktoś ją zauważy i jej pomoże. Nikt jej nie pomógł. Nikt...
     Biegła dalej. Słyszała coraz bliżej siebie głos mężczyzny. Wtem przejechał przed nią rowerzysta. Dziewczyna gwałtownie skręciła w bok i wypadła za barierkę. Chwyciła się jej w ostatniej chwili. Spojrzała w dół - woda. Facet, który ją gonił najwyraźniej jej nie zauważył, bo biegł dalej.
     Alice poczuła silny ból w palcach. Nie dała rady się podciągnąć. Straciła ostatnią nadzieję. Puściła. Za chwilę umrze...


     Nagle poczuła czyjąś dłoń. Zaraz potem stała już na ziemi. To niemożliwe... Spojrzała w twarz wybawcy. To był ON. Ten sam chłopak sprzed sklepu.
     - Mówiłem ci już, patrz pod nogi - uśmiechnął się.
     - Ja ... naprawdę dzię ... - urwała. Na jego szyi wisiał ten sam medalion, który miał Brad. Chłopak spostrzegł jej strach. Powoli składał fakty. Zrozumiał.
     - Nie... to niemożliwe ... ty ... nie możesz wiedzieć ! - zaczął chłopak, lecz Alice wyrwała mu się i zaczęła biec przed siebie.
     Czemu dałam to po sobie poznać? Czemu? ...

**********
No więc dodałam 5 rozdział. Trochę późno, ale nie miałam dzisiaj czasu :P
Proszę o Wasze opinie w komentarzach :)

piątek, 28 grudnia 2012

Dark mystery 4

Rozdział 4

Była świadoma tego, że kiedy przyjedzie, będzie musiała się ukrywać. Dlatego wybierając hotel sugerowała się statusem. Znalazła na obrzeżach miasta mieszkanie, które było bardzo nietypowe. Jego wystrój był renesansowy. Trudno. Gdzieś muszę mieszkać..
W pokoju wiele myślała. Te istoty... one muszą mieć jakąś nazwę... ale jedyne co mi przychodzi do głowy to... wampir - zadrżała na myśl o tym. Nigdy nie sądziła, że wampiry NAPRAWDĘ istnieją. Postanowiła zrobić listę cech takiego stworzenia. Wyglądała ona tak:
1. Mają kły ( to oczywiste :P )
2. Noszą dziwne amulety ( Brad takie nosił )
3. Nie lubią chodzić na plażę ( pewnie nie lubią słońca )
Z nudów postanowiła wyjść do sklepu. Była bardzo głodna, lecz wcześniej nie zdawała sobie o tym sprawy.
Po drodze do sklepu wpadła na chłopaka. Miał lekko falowane, brązowe włosy i czarne oczy. Wyglądał na 17 lat, czyli tyle co ona.
- Uważaj jak chodzisz! - wykrzyknęła poirytowana w stronę chłopaka.
- To ja mam uważać? - zwrócił się do niej z lekkim rozbawieniem.
- Tak, TY ! - powiedziała Alice i odwróciła się na pięcie. Ruszyła w stronę sklepu.
- Uważaj! Tutaj łatwo się przewrócić - usłyszała chłopaka.
W tej samej chwili jej noga napotkała próg. Alice poleciała plackiem na podłogę. Za sobą usłyszała śmiech chłopaka.
- Bardzo śmieszne... - zaczęła, lecz gdy się odwróciła, po chłopaku nie było śladu.
Dziwne... - pomyślała i ostrożnie pomaszerowała do domu.


**********
Jest sobie 4 rozdział.
Co o nim sądzicie?
Komentarze :)

czwartek, 27 grudnia 2012

Dark mystery 3

Rozdział 3

     Następnego dnia obudziła się cała obolała. Na szczęście leżała w tym samym miejscu co wtedy, więc raczej nikt jej nie znalazł. Uff... Ale co ja teraz zrobię? Wiedziała tylko jedno - musi opuścić to miasto.
     Postanowiła wrócić potajemnie do domu i zabrać niezbędne rzeczy. Jej rodzice byli teraz w pracy, została tylko kwestia kamuflażu, bo nikt nie mógł jej rozpoznać. Zarzuciła na siebie ogromną chustę tak, aby zakrywała większą część jej twarzy i ruszyła w drogę.
     Będąc na miejscu, włączyła telewizor. Już teraz trąbili o tej sprawie w wiadomościach.... Zamordowano uczennicę... Sprawca zbiegł z miejsca zbrodni.... Oczywiście główną podejrzaną była Alice. Jej "przyjaciółki" zeznawały przeciwko niej. Jak one mogą?!
     Szybko spakowała ubrania, trochę jedzenia i 3 tysiaki z portfela rodziców. Przebrała się tak, żeby jej nie poznali, upięła włosy i postanowiła zrobić sobie pasemka. Starła sobie cały makijaż - wyglądała zupełnie jak inna osoba. Naturalna. Takiej nikt jej nie znał.
     - No to gotowe! - Powiedziała na głos i wyszła.
     Szybkim krokiem maszerowała w stronę peronu. Właśnie odjeżdżał pociąg, więc prędko, nie patrząc dokąd jedzie, w niego wskoczyła. Okazało się, że zmierza do oddalonego o 20 km miasta.
     - Bilecik poproszę - usłyszała głos kontrolera. Zamarła.
     - Yyyy... - Nie wiedziała co robić - Ja... jestem z tą grupą. - Palcem wskazała jakąś wesołą wycieczkę.
     - Dobrze, życzę miłej podróży. - Alice odetchnęła z ulgą. Teraz jestem skazana sama na siebie. Muszę dać sobie radę. Muszę...


**********
Jest 3 ! :D
Jak myślicie? Co się z nią stanie? Jak sobie poradzi?
Opinie w komentarzach :P

Dark mystery 2

Rozdział 2

     Biegła. Wiedziała, że już dłużej nie wytrzyma. Była roztrzęsiona. W jaki sposób całe jej życie nagle się rozsypało? Jakim prawem? I co ona sama ma teraz robić?! No co?
     Była właśnie na skraju wyczerpania. Upadła, lecz przeturlała się głęboko w krzaki. Wiedziała jednak, że to nic nie da. On ją znajdzie. To był jej koniec...
     -Wiem, że tu jesteś Alice...- usłyszała ponury głos. Jej ciałem wstrząsnął dreszcz. Skąd ja go znam? Hmm...Brad!  To był jej kolega z klasy! Nie mogła w to uwierzyć, że taki cichy i nieśmiały chłopak może być takim potworem. A więc te ISTOTY żyją wokół nas... i nawet o tym nie wiemy... 
     Nagle zabrzmiał odgłos syren policyjnych. Brad zesztywniał. Zaczął się rozglądać i nasłuchiwać w nadziei, że może usłyszy jakiś szelest wydawany przez Alice. Nic. Wtem w niecałą sekundę rozpłynął się w powietrzu.
     Jestem bezpieczna. Tylko ta myśl rozbrzmiewała w jej głowie. Jej największe zagrożenie chwilowo przeminęło. Żyję...
     W tej chwili zamgliło jej się przed oczami. Zaczęła powoli tracić przytomność.
     - Nie ... poddam... się ... - szepnęła, po czym zemdlała.


**********
Drugi rozdział gotowy.! :)
Tak, wiem, trochę krótkie dodaję, ale jakoś w takich rozdziałach zawieram całą myśl :P
to skomplikowane xdd
Co o nim sądzicie? 
Opinie w komentarzach :D

środa, 26 grudnia 2012

Dark mystery 1

Rozdział 1

A więc zacznijmy od początku.

     Jeszcze niedawno Alice miała normalne życie. Chodziła do szkoły, bawiła się ze znajomymi. Jednak wszystko zniszczyło jedno. Popularność. Każdy wie, że żeby zdobyć sławę (szkolną oczywiście) trzeba zadawać się z wpływowymi ludźmi. To właśnie czyni człowieka innym. Nienaturalnym. 
     Niewłaściwi ludzie doprowadzili do niewłaściwej sytuacji. Do tego, co nigdy nie powinno się było wydarzyć.
     To było na imprezie. Ludzie wymyślali sobie różne zadania. Nietypowe zadania. W końcu padła kolej na Alice. Cmentarz. To było miejsce, na które miała się udać. Oczywiście sama. Na dowód miała przynieść znany każdemu w szkole kamień, cudowny kamień. Krążyły o nim różne legendy, ale i tak nikt w nie nie wierzył. Były one związane z rytuałami. Z szatanem. 
     Szła. Szybko, aby jak najprędzej wrócić. Szczerze mówiąc bała się. 
     Kiedy była na miejscu zobaczyła ruch koło grobu położonego z 10 metrów od niej. Szybko, bezszelestnie schowała się za krzakiem. Obserwowała. Zobaczyła jakąś postać, ale była jakaś dziwna... Nie, to jest człowiek... to nie może być człowiek... - pomyślała widząc zakrzywioną sylwetkę. Próbowała zobaczyć coś więcej... wychyliła się trochę ... Niee... to nie może być prawda.. . Przed nią stało COŚ co właśnie w tej chwili rozszarpywało szyję jej dawnej przyjaciółce. Nagle gałązka trzasnęła głośno pod jej nogą. Fuck! Zaczęła biec. Wiedziała, że jeśli tu zostanie to COŚ ją dopadnie. A nawet jeśli przeżyje to i tak zostanie oskarżona o zabójstwo przyjaciółki. Przecież wszyscy wiedzieli, że ona tam jest. 
     Biegła dalej i dalej...



**********

No więc jest pierwsza część. Nie jest idealna, bo pisana na gorąco.
Właściwie sama nie wiem do końca co będzie w tym opowiadaniu.
Czas pokaże. :)
W komentarzach proszę o Wasze opinie :D

Dark mystery

Dark mystery

Prolog

      Biegła. Jak najdalej się da. Nie zatrzymywała się.
     Nagle przed jej oczami zamigotały światła. Były ostre, oślepiały ją. Przewróciła się. Poczuła silny ból w kostce. Wyminęła te dziwne lampki, które zapewne były od samochodu. Biegła dalej. 
     Wiedziała, że nie może być słaba. Wiedziała, że od tego zależy jej życie. Wiedziała, że jest skazana na ucieczkę od prawdy. Prawdy, której nie powinna była poznać...



**********
No więc dodałam nowe opowiadanie :)
Możecie dodawać swoje opinie w komentarzach.

Hej ! :)

Siemka !

No więc zaczynam przygodę z moim nowym blogiem :)
Jeszcze nie jestem do końca pewna co do zawartości tego bloga, ale sądzę, że będzie różnie :P
A więc dziś po świętach, prezenty całkiem fajne :) Jeden z nich normalnie mnie rozwalił : łapacz pająków :D
Nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje, hahahaha :D
No to lecę !
Dobranoc ;**